Witajcie! Na pewno pamiętacie jeden z pierwszych wpisów na tym blogu: gdzie nie zakładać konta firmowego? Chciałbym wrócić do tego tematu. Lista bowiem się poszerzyła. Niestety, o tym, że nie warto zakładać konta dBnet biznes, musiałem się przekonać na własnej skórze.
Gdzie szukać konta firmowego „za zero”?
Gdy założyłem firmę, stanąłem przed problemem wyboru konta firmowego. Oczywiście nie mam takiego obowiązku, ale jednak posiadanie rachunku dla przedsiębiorców ma swoje plusy. Przede wszystkim mam względną władzę nad wydatkami i mogę je łatwo kontrolować.
Wybierając konto, kierowałem się prywatnymi potrzebami. Z góry odrzucałem oferty, które zakładały płacenie. Nie lubię, gdy bank (w swojej istocie już na mnie zarabiający), chce jeszcze dorzucać mi jakiekolwiek opłaty. Dlatego w sposób naturalny wyłoniły się praktycznie tylko trzy oferty: Idea Banku, Banku Pocztowego i Deutsche Banku, który ma w ofercie rachunek dBnet Biznes.
Czy konto firmowe „za zero” to dobry wybór?
Ostatecznie zdecydowałem się na ofertę DB. Dlaczego? Bo duża marka, bo od lat na rynku, bo ma fajne logo, bo konto wygrało w rankingu Newsweeka. No i najważniejsze – jest faktycznie absolutnie za darmo. Jedyną opłatą, jaką trzeba ponieść, jest ta za kartę, ale wystarczy jedna transakcja bezgotówkowa w miesiącu, aby opłaty nie było. Żaden problem, szczególnie dla przedsiębiorcy. Do tego mam darmowe wszystkie bankomaty w Polsce i na świecie, darmowe przelewy. Żyć, nie umierać.
dBnet biznes – oferta tylko dla bardzo cierpliwych.
Samo wypełnienie internetowej ankiety nie przyniosło mi żadnych problemów. Zrobiłem to w środę wieczorem. Zgodnie z umową, musiałem poczekać na kontakt ze strony kuriera. Ten zadzwonił dopiero po tygodniu. Nie byłem jednak zdziwiony – po pierwsze, bank uczciwie poinformował, że czas do kontaktu może wynieść około 3 dni robocze. Po drugie – w międzyczasie wypadło święto.
Kurier dotarł, umowa też. Wszystko załatwione. Mam doświadczenia z mBankiem i spodziewałem się, że miną góra dwa dni do momentu, aż ostatecznie uzyskam dostęp do mojego konta. Nic bardziej mylnego. Od wizyty kuriera do dziewiczego logowania minął kolejny tydzień…
Deutsche Bank – to nie jest bank na miarę XXI wieku
Jak się zapewne domyślacie, dziewicze logowanie zakończyło się porażką. Nie działał mój login, hasło też jakoś nie chciało się zgadzać. Wykonałem kilkanaście telefonów na infolinię, przy okazji odpowiadając na masę idiotycznych pytań o posiadane kredyty, lokaty i konta walutowe. Ponieważ powyższych nie posiadam (nie w DB), spodziewam się w niedalekiej przyszłości cyklicznych telefonów z ofertą.
Konsultanci nie byli w stanie mi pomóc. Ponowne ustalanie hasła, zmiana loginu – nie pomogły. Wciąż nie miałem dostępu do swoich pieniędzy (zdążyłem już podać numer nowego konta Klientom). W międzyczasie pojawiły się domysły, że być może, platformy banku nie obsługuje moja przeglądarka (korzystam z Chrome). Tak, jasne – a może moja prywatna czasoprzestrzeń jest tu problemem?
Pomógł dopiero ostatni z konsultantów. Szybko zorientował się, że moje dane zostały źle wprowadzone do systemu i dlatego nie mogę się zalogować. Obiecał zgłosić to do działu technicznego. Mnie to już kompletnie nie interesowało. W mocnych słowach powiedziałem Panu, co sądzę o całym tym banku i obiecałem wizytę w placówce w celu wypowiedzenia umowy.
Nie minęło 15 minut – konsultant (ten sam) zadzwonił z informacją, że konto powinno już być aktywne. Faktycznie, wszystko działa do teraz.
dBnet – czy warto?
Z konta korzystam, bo uznałem, że nie chce mi się wprowadzać zamieszania i szukać innego banku. Warunki tego rachunku mi odpowiadają. Co prawda system transakcyjny jest, mówiąc oględnie, mocno archaiczny, no ale to w końcu konto firmowe.
Podsumowując. Deutsche Bank można chwalić za infolinię. Połączenie jest praktycznie natychmiastowe, a konsultanci raczej się starają. Jednak czas założenia rachunku (internetowego!) jest tak długi, że w moim odczuciu dyskwalifikuje ten bank w gronie przedsiębiorców internetowych.
Mieliście podobne przygody z innymi bankami? Chętnie poczytam o tym w komentarzach.
[author] [author_image timthumb=’on’]https://nawlasnyrachunek.pl/wp-content/uploads/2013/11/mwynarski.jpg[/author_image] [author_info]Autor jest zawodowym dziennikarzem, redaktorem i copywriterem. Żyje z pisania i mówienia, ale chętnie swoimi umiejętnościami dzieli się też pro bono. Prowadzi własną agencję tekstotwórczą, blog o budownictwie energooszczędnym, podróżuje i namiętnie uprawia ogród. Prywatnie ma żonę, córkę i fioła na ich punkcie. Udowadnia, że można to wszystko połączyć i jeszcze mieć czas na zwykłe nicnierobienie.[/author_info] [/author]
Dodaj komentarz